Niekiedy zapominamy, że rozmowy rekrutacyjne powinny działać w dwie strony. W ostatnim czasie od wielu moich znajomych słyszałem, że są w trakcie zmieniania pracy czy przebranżawiania się i że rozmowa rekrutacyjna ich bardzo stresuje. Najczęściej boją się trudnych, dziwnych lub podchwytliwych pytań:
Choć takie pytania pojawiają się coraz rzadziej, to można by o nich mówić godzinami - ale dziś nie o tym. Dzisiaj skupimy się na tym, jak wyglądają rozmowy rekrutacyjne w IT, o czym często się zapomina i czego w trakcie nich unikać. Co więcej, dowiesz się, jak prowadzimy proces rekrutacyjny w Advox, co na pewno Ci pomoże podczas własnej rozmowy o pracę!
Po pierwsze coś, o czym wszyscy zapominają - tak jak firma szuka pracownika, tak pracownik szuka firmy. Cały przebieg rozmowy nie powinien opierać się więc na schemacie pytanie-odpowiedź, dłuższa wypowiedzieć z każdej strony często pomaga. Opowiadając swoją historię, kandydat często z wyprzedzeniem udziela odpowiedzi na pytania przygotowane przez rekrutera oraz pozwala lepiej się poznać. Dokładnie tak samo działa to w drugą stronę - ale spokojnie, nie oznacza to jednak, że konieczne jest przygotowanie 20-minutowego monologu. Lepiej opowiada się spontanicznie, jak podczas codziennej rozmowy.
Procesy rekrutacyjne przyjmują różne formy: kilka mniejszych spotkań, jedna duża rozmowa, zadanie czy nawet tak nietypowe jak wyjście do escape roomu. My preferujemy najpierw spotkać się z kandydatem na jednej rozmowie, by następnie (w zależności od stanowiska) wysłać “zadanie po”. Dlaczego zdecydowaliśmy się na taką formę? Podział rozmów na dwie części (stricte HRową i techniczną) przeciąga cały proces oraz dodatkowo stresuje kandydata - my chcemy tego uniknąć.
Przede wszystkim stawiamy na rozmowę i wzajemne poznanie się! W Advoxie jesteśmy zawsze otwarci na wszystkie pytania oraz uwagi, także podczas spotkania rekrutacyjnego. Zacznijmy jednak od początku - zadaniem HRa na rozmowie rekrutacyjnej jest wprowadzenie kandydata w życie firmy. Opowiadamy, czym firma się zajmuje, w jakich technologiach działamy i jak wygląda nasz rozwój. Potem przychodzi kolej na kandydata, by zdradził nam, czym się zajmuje i czego u nas szuka. Ważne jest to, byśmy szybko się dowiedzieli, czy jesteśmy firmą, która spełni jego oczekiwania i będzie w stanie zapewnić mu odpowiednią przestrzeń do dalszego rozwoju. Z tego powodu, przy pytaniach o doświadczenia z różnymi systemami czy w pracy ze zróżnicowanymi zespołami, od razu wskazujemy, jak to “wygląda u nas”. W taki sposób przedstawiamy procesy, które funkcjonują w firmie, dając jednocześnie kandydatowi podgląd na system pracy. Bardzo istotne jest to, że takie działanie pozwala nam unikać pustych pytań, które w odbiorze zainteresowanego mogą zostać uznane za nieistotne.
Seria bezwzględnych pytań od rekrutera technicznego, która sprawia, że można poczuć się jak przy tablicy - dla większości najbardziej stresująca część rozmowy. Nie da się ukryć, że ważnym aspektem rekrutacji jest sprawdzenie wiedzy teoretycznej kandydata, przez co czasem trudno jest uniknąć formy egzaminowej. My jednak zawsze kładziemy nacisk na to, by zminimalizować to wrażenie. W jaki sposób?
Podobnie jak przy poprzedniej części staramy się przede wszystkim tłumaczyć, jak wygląda u nas praca z danym narzędziem czy funkcją. Na tym się jednak nie kończy! Każdorazowo dążymy do tego, by wciągnąć kandydata w opowieść o tym, co lubi robić i w jaki sposób pracował do tej pory. Wiadomo - łatwiej mówi się o tym, z czego jesteśmy dumni. Zwykłe pytanie o np. ulubiony projekt daje możliwość opowiedzenia o swoim systemie pracy, wykorzystywanych narzędziach, mocnych stronach, napotkanych problemach, a także, co najważniejsze, sposobach radzenia sobie z nimi. W większości przypadków taka “opowieść” wyczerpuje pulę pytań rekrutera. Co więcej, w taki sposób rodzi się ciekawa dyskusja (np. na temat funkcji czy błędu), dzięki czemu można jeszcze lepiej poznać kandydata. Z drugiej strony przyszły pracownik zyskuje swobodę w trakcie rozmowy rekrutacyjnej i czuje się bardziej pewny siebie.
Pamiętasz, jak w szkole czy na studiach wydawało Ci się, że nikt nie zauważy tego, że nie słuchasz w trakcie lekcji lub wykładu? Dopiero, gdy musiałeś wygłosić prezentację przy biurku prowadzącego, okazywało się, że z tej perspektywy doskonale widać każdy ruch pod ławką. Widać każdą osobę “siedzącą w telefonie”, szepczącą coś do ucha koleżance, rysującą w zeszycie - a także to, że tylko klasowy prymus zwraca uwagę na to, co mówimy. Dokładnie tak samo jest przy rozmowach rekrutacyjnych online.
Bardzo często kandydaci myślą, że nie widać ich drugiego monitora, otwartej wyszukiwarki i przełączanych kart, a co dopiero ruchu palców na klawiaturze przy wpisywaniu pytań. To złudne przekonanie - i nie da się ukryć, że mocno wpływa na odbiór kandydata. I tak, doskonale wiemy, że umiejętność wyszukiwania rozwiązań jest bardzo istotna (zwłaszcza w codziennej pracy developera), jednak jesteśmy tu po to, by poznać Twoje doświadczenie i sytuacje, z którymi spotkałeś się wcześniej, a nie historię Twojej wyszukiwarki.
Rozmowa rekrutacyjna to nie wyścig - nie musisz grać na czas. W każdej chwili możesz poprosić o chwilę na zapisanie sobie pytania lub poprosić rekrutera o szybkie wytłumaczenie omawianego problemu. Nierzadko rozmowy rekrutacyjne pozwalają nauczyć się nowych zagadnień.
“Nie miałem okazji korzystać z tej funkcji”, “Nie spotkałem się wcześniej z takim problemem” albo zwyczajnie “Nie znam odpowiedzi na to pytanie” - naprawdę, to żaden wstyd nie znać odpowiedzi, a jedno pytanie nie skreśla Cię od razu z całej rekrutacji. Warto pamiętać też, że odpowiedź nie musi być natychmiastowa. Wiemy, że inaczej wygląda praktyczna znajomość kodu, a mówienie o nim. Każdy musi się czasem zastanowić - daj sobie na to czas. Wracając do tego, że rozmowa działa w obie strony, nie należy bać się również tego typu sytuacji. Może okazać się, że daną funkcjonalność czy operator nazywano inaczej na kursie czy w poprzedniej pracy. Warto zapytać, czy myślisz w dobrym kierunku. Jeśli okaże się, że nie, to rekruter na pewno poratuje Cię jakąś wskazówką. Jest to też doskonały moment, by podpytać o projekty i narzędzia pracy codziennej - skorzystaj z takiej okazji!
Jak firma funkcjonuje na co dzień? Ile osób będzie w zespole? Jakie są zwyczaje? Czy znajdę tutaj to, czego brakowało mi w poprzedniej pracy? To tylko przykłady pytań, które chodzą po głowie kandydatów, ale niestety bardzo często - z uwagi na niepewność lub stres - nie padają z ich ust. W takiej sytuacji rozmowa kończy się po zadaniu kilku pytań ze strony rekrutera. Owszem, tak właśnie powinno być, że my poznajemy Ciebie i Twoją historię - ale chętnie opowiemy też o naszej. Pytanie brzmi, czy masz ochotę posłuchać?
Celem jest korzyść dla obu stron - a to o tym zapominają wszyscy stresujący się rozmową rekrutacyjną. Firma nie szuka po prostu pracownika, jej też zależy na tym, by znaleźć jak najlepszego kandydata. Każda osoba, która dołącza do firmy, wnosi coś swojego: doświadczenia zawodowe z poprzedniej pracy, miłą atmosferę, a nawet ciekawe historie. Nie zapominamy także o niezwykle istotnej kwestii w chwili obecnej - rozwoju! Bardzo ważne jest, by w czasie rozmowy dowiedzieć się o możliwościach, jakie oferuje pracodawca. Czy będzie od kogo się uczyć? Czy firma sama w sobie się rozwija? Czy będę szedł dalej, czy zostanę w miejscu?
Dlaczego nikt nie rekrutuje do firmy na podstawie samego zadania? Ponieważ trzeba poznać człowieka, który będzie wykonywał powierzoną mu pracę - a to jest możliwe w trakcie najważniejszego etapu rekrutacji, czyli rozmowy, która potrafi bardzo dużo zmienić. Samo zadawanie pytań pozwala rekruterom nie tylko sprawdzić kompetencje, ale także dowiedzieć się więcej o kandydacie, odkryć, co jest dla niego istotne i przewidzieć, czy będzie mu odpowiadać atmosfera panująca w firmie. Istotne jest również zadawanie pytań przez zainteresowanego ofertą pracy - w taki sposób pozna firmę i środowisko, w którym ma się znaleźć, co od początku pozwoli czuć się bardziej pewnie i komfortowo.
Odpowiednie przygotowanie do rozmowy pozwala zmniejszyć stres, jaki w jej trakcie odczuwamy. Warto sprawdzić parę podstawowych informacji związanych z firmą i przygotować sobie listę pytań, by nic w trakcie spotkania “nie uciekło”. W końcu chodzi o to, by zapewnić jak najlepszą wymianę informacji - sprawdzić swoje oczekiwania i to, czy pokrywają się z oczekiwaniami pracodawcy.
To stwierdzenie, którego stale trzymamy się w naszej firmie. Już od pierwszych dni wskazujemy wszystkim, by nie bali się pytać. Po to działamy w zespole i pracujemy razem po to, by zapewniać sobie stałe wsparcie. Nasza kultura organizacyjna przekłada się na rozmowy rekrutacyjne, w których zawsze zachęcamy kandydatów zarówno do opowiadania o sobie, jak i poznawania nas. Widać ją również podczas naszych rozmów feedbackowych, które regularnie przeprowadzamy ze wszystkimi pracownikami. Ale nie tylko w ich trakcie można przekazywać uwagi. Drzwi są zawsze otwarte - a jeżeli ktoś potrzebuje wsparcia i bardziej komfortowo czuje się z zadawaniem trudnych pytań anonimowo, mamy w firmie specjalnego “blue boxa”, do którego można wrzucić pytania do Zarządu.
Jeżeli masz ochotę dołączyć do naszego zespołu - porozmawiajmy! Może okaże się, że idealnie pasujesz do tego, by ułożyć się z nami?